Za najogólniejszą naukę, traktującą o wszelkich ciałach, uważał matematykę, po niej umieszczał astronomię, czyli mechanikę niebios, którą rozumiał szeroko, jako naukę o ruchu wszelkich ciał, potem fizykę i chemię, które miał za mniej ogólne, bo stosujące się już tylko do ciał ziemskich.
Po nich nauki jeszcze mniej ogólne, bo traktujące wyłącznie o ciałach żywych, mianowicie biologię
i socjologię. W sposób typowy dla pozytywizmu uważał matematykę za bardzo ogólną naukę indukcyjną, nie różną z natury od nauk przyrodniczych.
W socjologii zaś umieścił wszystko to, co jest (abstrakcyjną) nauką o człowieku.